Geoblog.pl    zygy    Podróże    Hiszpania    Oviedo, dzien pierwszy
Zwiń mapę
2011
26
kwi

Oviedo, dzien pierwszy

 
Hiszpania
Hiszpania, Oviedo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2315 km
 
Relacja kropka:
Minął pierwszy dzionek w Oviedo. Jest juz wtorek. Zygol jeszcze spi (tak! o 13!).
Pogoda jest duzo ladniejsza niz wczoraj.
Wczorajsza dwunastogodzinna podroz na szczescie minela calkiem przyjemnie. Oprocz bariery jezykowej i strasznego gadulstwa hiszpanki, ktora siedziala za nami (napierniczala od samego wyjazdu, az po Mieres, czylis tacje przed Ovioedo, gdzie w koncu wyszla z autobusu!!!! jak mozna gadac przez prawie 12 godzin non-stop????

Przejezdzajac jechalismy przez wiele, naprawde wiele tunelow wewnatrz gór. Przezycie calkiem fajne. Pozniej dopadla nas mgła (chmury?) co bylo rowniez wyjątkowo osobliwe. Widoki - nieziemskie. Szczegolnie pozna noca gdy wyjechalismy z Barcelony (zygol tego nie widzial bo od razu usnął). Barcelona, Llieda ... byly po prostu przepiękne. Te domy stojące na różnych "pietrach" szczytów górskich... dżisas...

Oviedo.
Oprócz "olania" (dosłownego) Konrada z okazji Lanego Poniedziałku, tak jak to opisal zygol, poszlismy na zakupy i zrobilismy obiadek (tzn. Zygol zrobil obiadek). Spaghetti z mieskiem i chilli bylo calkiem dobre ;D
Poznalismy Elę - dziewczynę Konrada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zgralismy zdjecia i po odpoczynkowej "sieście" (w końcu jesteśmy w Hiszpanii, a co!) poszlismy na spacer. Konrad i ela oprowadzali nas po coraz ciekawszych czesciach starego miasta. Park, posągi, czarne dupy i Pani o baaardzo rubensowskich ksztaltach. Woody Allen rowniez tu jest, tylko, ze ktos mu zajumal jego posagowe okulary...

Wieczorem poszlismy zagrac w alkoholową grę "Duro" (hurra, w koncu zapamietalem - kojarzac z nazwa procesora AMD).
Niestety - to samo co w Barcelonie. Wszystko pozamykane! Poniezialek - godzina 22 - i wszystko, w tym dyskoteki i puby, pozamykane! Nasza dziesiątka - bo poznalismy też Erasmusów z którymi trzyma się Konrad - po kolei: Beata, Agnieszka, Ola, Tomek, Wotjek, Karol.
Cóż więc było począć, poszlismy na tę słynną Sidrę (jakkolwiek się to pisze). Cztery butelki starczyły na dwie kolejki - kazdemu nalano dwukrotnie jakoś 1/4 czegoś na kształt plastikowego dużego kubka (z tym, że były ze szkła). Kelner uraczył nas swoją średnią zręcznością przy nalewaniu nam Sidry, jednak nie mniej - wyglądalo to calkiem interesująco - prawa ręka hen, wysoko w górze... kubek na dole na wysokości pasa... i patrząc się prosto , weź tu nalej i traf!

Jak smakowało? - Jak dla mnie jak wywar z cebuli, chociaż takowego nigdy nie piłem. Dzisas... wszystko pozamykane, potem 1€ za takie dziadostwo...ekhm... wydawalo się, że nie może być gorzej... A jednak. Zmienilismy pub... na jakiś inny. Wzielismy piwo. Ekhm... 1,70€ (podliczam zeby uzmyslowic, ze zycie Erasmusow tutaj nie jest takie rozowe jakby sie wydawalo) na - uwaga - kijowe piwo w KIELISZKU do ..hmm... nie wiem do czego... bardziej do szampana niz do piwa w kazdym razie. Ile tego piwa? 300 ml. Pożal się boże.
Kolejna zmiana lokalu. Zaczepił nas jakis hiszpan namiawiajac na darmowego drinka w "dyskotece" Chevrolet. Dyskoteka to troche za duzo powiedziane... parkiet o wielkosci 3mx3m - przy czym wchodząc do klubu powiększylismy ilosc osob wewnątrz o 1000%. Tak. W srodku byla tylko barmanka! Likierm, ktory nam podano byl bardziej obrzydliwy niz piwo i Sidra razem wzięte - mial smak orzechowy....grrrhhh.... Po jakims czasie przychodzili ludzie (zacheceni prawdopodobnie darmowym drinkiem, tak jak my) i zrobilo sie calkiem tloczno. Jedyne na co nie mogę sobie ponarzekać - to muzyka. Świetna, hiszpańska muzyka - idealna do tańcowania!!!!
Szkoda, że czegos takiego nie grają w polskich dyskotekach ;) ;) ;)

Wrócilismy, rozdzielając sie na 3 stada o róznym stopniu upicia, okolo 2-3 w nocy... Taaa, wczesnie bo nasi koledzy i koleżanki Erasmusi mieli dzisiaj na 9 do szkoly ;-P

Tak jak powiedzialem - Zygol jeszcze spi... ja w tym czasie rozwiesilem pranie... i... chyba bede sobie robil sniadanie.
Jak nie wstanie do tej pory to nie wiem... chyba sam pojde na miasto pozwiedzac... :-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zygy
Zygol & Konieckropka
zwiedzili 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 21 wpisów21 26 komentarzy26 39 zdjęć39 2 pliki multimedialne2
 
Nasze podróże
21.04.2011 - 02.05.2011